Dbanie o własny samochód
Ci z nas co maja wlasne samochody poza tankowanie na pewno dbaja o samochod. Pytanie tylko w jakim stopniu. Czy regularnie jezdzimy na przeglady, zmieniamy plyny, sprzatamy po zimie, nakladamy antykorozyjna powloke, regularnie myjemy nadwozie, woskujemy, zmieniamy komplet opon i nie jezdzimy letnimi/zimowymi przez 4 i wiecej sezonow? Mysle ze wielu z nas wiele rzeczy pokpiwa z tych co napisalem.
Jest tak czy nie?
Share
jak dbam przede wszystkim stan plynow ..i oleju..pozniej kosmetyka raz na kwartal jesli chodzi o polerowanie ..i oczywicie mycie ..co jakis czas ;p..takze muchya nie siada …;p
popieram pierwszą odpowiedz (jak dbasz tam masz).Akórat dbam bardzo bardzo w tym sesie poświęcam nawet cały dzień, autku połowe dna na mycie karoseri a drógą połowę na mycie wnętrza. Płyny to sprawa jasna jeśli chodzi o reszte to nie każdy dba tak jak robie to ja. pozdrawiam
Mi samochód służy do jazdy na co dzień, ten sam zarówno służbowo jak i prywatnie, nie może mnie zawieść, dlatego wszystkie przeglądy i wymiany płynów/części eksploatacyjnych wykonuję planowo. Opony zmieniam zazwyczaj raz na 2 lata, bo po tym czasie mają już taki przebieg, że jakby nie patrzeć są do wymiany. Auto myję dość regularnie, kiedyś woskowałem je sam, ale teraz zazwyczaj robią to za mnie w myjni, co do powłok i zabezpieczeń antykorozyjnych, to ich nie stosuję, jeden samochód służy mi przez maksymalnie 5 lat, więc jeszcze żaden nie zaczoł korodować, jeśli ktoś posiada klasyczne auto kolekcjonerskie, albo ma zamiar jeździć jednym samochodem przez 15-20 lat to na pewno wtedy mają sens dodatkowe zabezpieczenia antykorozyjne.
Ja nie dbam o auto bo to rzecz nabyta zawsze można zmienić
DOBRE!!!
Jak dbasz o samochód i o jego wygląd – tak masz w domu czy tez w swoim pokoju czy nie prawda
O wszystko trzeba dbać żeby można było tym się cieszyć i nie wstydzić
Ja mam auto zawsze nowe z salonu, jeżdzę nie wiecej niż 150 tys km, nie psuje mi się, jeżdze spokojnie, myjnie i woskuje regularnie, wymnieniam płyny wszystko wg instrukcj.Zawsze mi jest żal sprzedawać bo nie wiadomo czy nowy właściciel to nie jakiś sierściuch i brudas.i
A ILU Z WAS JUZ BYLO NA MYJNI PO ZIMIE?