Kobieta za kierownicą
Witam, czy ktoś mi odpowie na pytanie dlaczego kobieta kierująca samochodem ma ograniczoną zdolność myślenia? Chodzi tu m.in. o to, że np. zatrzymując się w korku nie pomyśli, że ktoś z bocznej ulicy/parkingu chce wyjechać lub wjechać? Raz, że kultura dla nich istnieje wyłącznie w jedną stronę (czyli jak chcą, żeby ktoś je przepuścił), ale gorsze jest to, że taka tępa dzida blokuje przejazd, bo pewnie boi się że ktoś jej się wryje. Z kolei będąc pieszym rzadko kiedy kobieta zatrzymała mi się przed przejściem dla pieszych, a byłem wielokrotnie świadkiem jak jedzie taka piczka przez przejście, kiedy piesi są już w połowie. Kolejna sprawa – na autostradzie ciśnie ile fabryka dała, a na drodze krajowej czy powiatowej nie potrafi wyprzedzić ciągnika. O parkowaniu nie wspomnę nawet.
Tak sobie radzą , jak faceci z szydełkowaniem, ale przyznaję wjątki są
Baby za kierownicą to tylko nadają się do robienia lodów na postoju – poza tym ich miejsce z boku lub z tyłu 🙂
Zgadzam się z powyższym komentarzem, niektóre kobity jeżdżą jak konie – z klapkami na oczach – gapią się tylko przed tylko siebie trzymając kurczowo kierownicę.
Zauważyłem taką dziwną przypadłość, że kobiety patrzą się tylko na wprost jak jadę. Dopiero jak jest skrzyżowanie to nieśmiało odwracają głowy. Dlatego nie przepuszczają pieszych, bo jak ich mają widzieć?
jednak parkowania przeciętnej kobiety i tak nic nie przebije:p a tak w ogóle to czemu kobiety siedzą w samochodzie pod samym sufitem i centymetr od kierownicy?
ze swojej strony dodam jeszcze temat-magia dla kobiet: RONDO. W moim mieście jest 2-pasmowe rondo, pas zewnętrzny do skrętu w prawo i jazdy prosto, pas wewnętrzny do skrętu w lewo i zawracania. Wiecie jaki problem mają z tym baby? Takie rondo pokonują na 3 sposoby: pierwszy – jadą zgodnie z przepisami – częściej widzę świętego Mikołaja na saniach. Drugie wyjście – jadą zewnętrznym pasem i niech się dzieje co chce. Trzecia opcja – wybierają trasę w taki sposób żeby jechać zewnętrznym pasem zgodnie z przepisami. Nic w tym dziwnego, gdyby nie to, że w ten sposób muszą nadrobić trochę drogi. Pozdrawiam!
albo dzisiaj. hujdaj atos jadę za nim, wjeżdżamy na rondo.jak tylko wjechaliśmy juz na rondo jeszcze miałem poza rondem kawałek auta atos staje w miejscu, ledwie wyhamowalem. stoi, za mną zbierają się auta,na pasie ronda podjeżdżają pod mój bok auta. tył zablokowany, rondo zablokowane bo?po prawej był parking i niewielką luka i Pani ok 2min myślała czy próbować sie zmieścić czy nie. trabienia chyba nie słyszała. w końcu pojechała dalej..ładny korek sie zrobił:d
mówcie co chcecie, broncie kobiety sie kolega ma rację. sporo jeżdżę i naprawdę zawsze poznaje kobietę przede mną. jak widzę że jedzie dziwnie, niepewnie, hamuje nagle skręca w lewo z prawej części drogi blokując auta za nią które moglyby ją ominąć z prawej itd zawsze sobie myślę: pewno baba..i zawsze mam rację
kilka lat temu bym sie z Toba nie zgodzil ale obecnie mam kilka kiloetrow na karku i zgadzam sie w 100%. dodam jeszcze, ze jak ktos wywinie mi numer z d**y wziety, zupelnie od czapy, ze rok bym nad takim myslal i i tak bym sie nie spodziewal to zazwyczaj jest to kobieta. dlaczego? powiem Ci dlaczego. zdaja egzamin po 10-15 razy, nie bez powodu. po prostu nie kazdy potrafi jezdzic i kobiety czesto nie potrafia ale musza i jezdza. taka kobita jest tak skoncentrowana na zmianie biegow i trzech pedalach pod nogami, zeby nie pomylic, ze juz RAM-u nie starcza na np.: przepuszczanie pieszych. zeby byla jasnosc, faceci tez czesto jezdza jak baby.