Kto sprzedaje samochód po roku?
Chodzę po necie w poszukwianiu auta i ciągle się zastanawiam: kto i dlaczego sprzedaje roczne, czy dwuletnie samochody z przebiegami po kilka- kilkanaście tysięcy km?
A przeciez wiele takich ofert można znaleźć?
One są bite, kradzione, zajechane, uszkodzone?
Dotyczy to szczególnie autoscout24, tam tego od diabła i trochę…
Share
Może jest u nich tak jak u mojego sąsiada – kupił sobie A6 w ostatnim roku produkcji tego modelu (skusiła go duża obniżka ceny bo wiadomo, ktoś kto kupuje auto premium chce mieć zawsze najlepszy, najbardziej aktualny model), zaraz potem wszedł face-lifting A-szóstki na wersje C6 (grile, tył i inne bajery) więc nagle jego auto spowszedniało na tyle, że zdecydował się sprzedać (mimo że miało ledwo rok!) i kupić A6 w modelu C6, pojeździł nim trochę ale spodobał mu się C-klasse więc sprzedał A6 trąc mnóstwo kasy i kupił Merca, zaraz potem przesiadł się do BMw piatki po lilfcie i znowu kasa leci… W sumie na tym sprzedawaniu prawie nowych samochodów stracił bo ja wiem, z 300-400 tysięcy a mimo to przy kupowaniu każdego patrzy np. na spalanie, koszty naprawy, przeglądów itp i często rezygnuje z wielu wydawałoby się podstawowych bajerów w samochodach tej klasy typu skóra, navi czy lepszy silnik „zeby za dużo nie wydać”. Centuś pierwsza klasa!
Bo to jest Polska głupia mętalność. Śmiać się chce jak głupie polaki chwalą się jak mało im palą auta, jakie ekonomiczne, ale w ogóle nie uwzględniają tego ile rzeczywiście kasy tracą na naprawach, czestych zmianach auta itd…
Może jest u nich tak jak u mojego sąsiada – kupił sobie A6 w ostatnim roku produkcji tego modelu (skusiła go duża obniżka ceny bo wiadomo, ktoś kto kupuje auto premium chce mieć zawsze najlepszy, najbardziej aktualny model), zaraz potem wszedł face-lifting A-szóstki na wersje C6 (grile, tył i inne bajery) więc nagle jego auto spowszedniało na tyle, że zdecydował się sprzedać (mimo że miało ledwo rok!) i kupić A6 w modelu C6, pojeździł nim trochę ale spodobał mu się C-klasse więc sprzedał A6 trąc mnóstwo kasy i kupił Merca, zaraz potem przesiadł się do BMw piatki po lilfcie i znowu kasa leci… W sumie na tym sprzedawaniu prawie nowych samochodów stracił bo ja wiem, z 300-400 tysięcy a mimo to przy kupowaniu każdego patrzy np. na spalanie, koszty naprawy, przeglądów itp i często rezygnuje z wielu wydawałoby się podstawowych bajerów w samochodach tej klasy typu skóra, navi czy lepszy silnik „zeby za dużo nie wydać”. Centuś pierwsza klasa!
A ja Ci powiem dlaczego! Ja mam auto 1,5 roku i pomału szykuje się do sprzedaży. Autko mi się znudziło, postarzało o 2 lata, spowszedniało. Coraz więcej wad zauważam a pamiętam jak kupiłem i byłem zadowolony. Także sprzedam dołożę 5-6 tysięcy i będę znowu szczęśliwy jak przed dwoma laty. Będę pieścił chuchał i mył co 3 dni:) Dlatego ja sprzedam auto po 2 latach i zupełnie nie ma to związku z awaryjnością czy czymkolwiek.
tylko ze mowisz o jakiejs używce, w przypadku nowego auta tracisz 30-50% ceny a to sporo wiec przez rok auto sie jeszcze nie zamortyzowało
często to są właśnie auta firmowe.kończy się gwarancja,to idą do żyda.
Albo jakiś nowobogacki leszcz kupuje, potem przewyższają go naprawy i koszty utrzymania, to sprzedaje, bank mu je zabiera, a następnie mamy na aukcji internetowej.
bo czesto sa brane na firme i jak 1 czy 2 lata wyjezdza swoje to ida do komisu albo do salonu i za doplata branes sa znowu nowe i za 2 lata tak samo sie z nimi dzieje…
A ja Ci powiem dlaczego! Ja mam auto 1,5 roku i pomału szykuje się do sprzedaży. Autko mi się znudziło, postarzało o 2 lata, spowszedniało. Coraz więcej wad zauważam a pamiętam jak kupiłem i byłem zadowolony. Także sprzedam dołożę 5-6 tysięcy i będę znowu szczęśliwy jak przed dwoma laty. Będę pieścił chuchał i mył co 3 dni:) Dlatego ja sprzedam auto po 2 latach i zupełnie nie ma to związku z awaryjnością czy czymkolwiek.
Sorry, zwracam honor bo widzę, że miałem problem ze zrozumieniem:) Chodziło Ci o nowe auta 1-2 letnie a nie czemu ktoś sprzedaje po 1-2 latach.
A ja Ci powiem dlaczego! Ja mam auto 1,5 roku i pomału szykuje się do sprzedaży. Autko mi się znudziło, postarzało o 2 lata, spowszedniało. Coraz więcej wad zauważam a pamiętam jak kupiłem i byłem zadowolony. Także sprzedam dołożę 5-6 tysięcy i będę znowu szczęśliwy jak przed dwoma laty. Będę pieścił chuchał i mył co 3 dni:) Dlatego ja sprzedam auto po 2 latach i zupełnie nie ma to związku z awaryjnością czy czymkolwiek.
sklejane z dwóch tez nie trudno znaleźć a cofany licnzik to nagminnie, CHODZI O TO ZE NA ZACHODZIE TO NIKT nie sprzedaje auta po 170000km bo w tym przbiegu wszystkie są w dobrym stanie
Często są to oferty oszustów wyłudzających zaliczki na auta. Szczególnie dotyczy to aut w atrakcyjnej cenie.